wtorek, 12 sierpnia 2014

promocje + red dress LB

When The Sun Goes Down

Końcówka wakacji, w powietrzu delikatnie czuć zbliżającą się jesień. Buszując między regałami sklepów rozglądam się w szczególności za ciepłymi, obszernymi i miękkimi swetrami. Trwają promocje. Za wielkim, krzyczącym kolorami szyldem z małym dopiskiem "do" przed "-70%" możemy znaleźć wszystko, co nie sprzedało się w zeszłym sezonie.

Uważajmy na rzeczy kupowane po przecenie!
Często są uszkodzone, brudne, albo (nie daj Boże) noszone. Sama wiele razy uległam urokowi minusa przy cenie, ale doświadczenie i żale innych osób pokazały mi, że kupując cokolwiek z działu "sale" trzeba zastanowić się dwa razy dłużej. Ubrania i dodatki, które nie zostały sprzedane, zalegają w magazynach z jakiegoś powodu. Farbują, są źle wykonane, często też z niezbyt dobrego tworzywa. Spodnie ze źle zszytą nogawką w cenie 199 zł nie prezentują się zachęcająco, trafiają do magazynu i za kilka miesiąca pojawiają się ponownie z czerwoną metką za 50 zł. Takiej okazji trudno się oprzeć. A mankamenty..? Da się przeboleć, "bo promocja". Jednak kiedy wrócimy do domu z wielkimi torbami pełnymi zdobyczy, zaczniemy wszystko jeszcze raz przeglądać i mierzyć, często pojawia się pytanie "po co mi to?".

Fakt, przeceny to jedne z najprzyjemniejszych rzeczy w życiu, ale nie dajmy się zwariować i wyciągajmy kartę płatniczą po choć małym zastanowieniu :)

hat: H&M
bag: from my mom's closet


dress: secondhand

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz